piątek, 21 sierpnia 2015

szkola #1 - DIY wlasny planner :)

Cześć!
Szkoła zbliża się do uczniów wielkimi krokami.
Już teraz czuję, że dla mnie ten rok szkolny będzie bardzo trudnym okresem. Klasa maturalna, wiele obowiązków; nauka, korepetycje, zajęcia muzyczne, Simsy...;) Będę musiała naprawdę mocno przyłożyć się do organizacji każdego zabieganego dnia, dlatego wpadłam na pomysł: muszę mieć swój planner!

Przeszukałam calusieńki internet i wiecie co? Nie znalazłam idealnego kalendarzyka. Chyba ciężko jest mi dogodzić, bo nawet te kalendarze z pięknymi okładkami i o idealnym wymiarze miały swoje wady:
a) układ stron bardzo mi nie odpowiadał
b) planner wypełniony był zbędnymi stronami (w stylu mapa Polski, nie lubię tego)
c) cena była zbyt wysoka
d) kalendarz obejmował jedynie rok 2015 lub 2016 (nie znalazłam typowego kalendarzyka dla ucznia, który byłby dobry :D)

Po dogłębnych i kilkudniowych poszukiwaniach zdecydowałam sama stworzyć swój planner, który będzie dla mnie najpiękniejszy, najlepszy, najlżejszy (to jest bardzo ważne - nie nosić "cegieł" w tornistrze!) i co najważniejsze - wygodny w użyciu.




DIY - IDEALNY PLANNER DO SZKOŁY
Uwaga! Radzę potraktować ten wpis jako inspirację, aniżeli przepis, który należy wykonywać punkt po punkcie identycznie jak ja :)

Najpotrzebniejsze materiały:



    Tak, drugi raz do kolażu dodałam kalendarz miesięczny. Uznajmy, że to dlatego, bo jest on najważniejszy :D


KOŁONOTES - i mam tu ważną poradę! Mój kołonotes jest w nieszczęsnym wymiarze B5, który mnie osobiście bardzo odpowiada, lecz jest dosyć problematyczny - trudno dopasować do niego idealny kalendarz, dzienny planner. Dla ułatwienia radzę zaopatrzyć się w zeszyt w standardowym wymiarze, to ułatwi Wam przycinanie kartek i dopasowywanie ich do plannera.
KALENDARZ - dzienny, miesięczny, roczny - to zależy od Was. Tu również mam ważną poradę! Milion razy sprawdźcie, czy posiadacie kalendarz na dobry rok. Ten widoczny na moich zdjęciach jest niestety zły, a ja zauważyłam to dopiero dzisiaj :D
TAŚMY, KLEJE, NOŻYCZKI - radzę użyć tej dużej taśmy bezbarwnej oraz polecam taśmę dwustronną - ułatwicie sobie zadanie :)
DZIURKACZ - oczywiście można wycinać kółeczka nożyczkami...:D
WYBRANE OZDOBY - wydrukowane zdjęcia, wycinki z gazet, naklejki, wstążki, taśmy Washi - wybór należy do Was!
WYBRANE DODATKI - mogą to być zakładki indeksujące, które przykleicie do jednej ze stron, kolorowe karteczki, plany lekcji, miejsce na oceny. Co tylko przyjdzie Wam do głowy i co uznacie za najpotrzebniejsze!
WYBRANY PAPIER NA OKŁADKĘ - okładka mojego zeszytu w oryginalnej wersji była bardzo ładna, jednak ja od zawsze wolę własnoręcznie wykonane projekty.


Oczywiście myślę, że nie obejdzie się tu bez drukarki oraz dużej ilości papieru. Można oczywiście narysować sobie kalendarz, czy plan lekcji - jednak to (według mnie) byłoby aż za bardzo handmade :D

Wykonanie:

Najpierw należy rozłożyć kołonotes na czynniki pierwsze. Starajcie się zbytnio nie zniekształcić spirali - lepiej działać powoli i skutecznie :)



Ja zaczęłam od okładki. Pokryłam dwie tektury klejem, po czym powoli - uważając, aby pod powierzchnią kartki nie powstały pęcherzyki powietrza - kładłam na nich wydrukowane wcześniej projekty.

WAŻNE! Jeżeli wydaje Wam się, że wzór z okładki będzie prześwitywał przez naklejoną kartkę, wcześniej przyklejcie do okładki zwykły biały papier ksero.

Moja okładka została zaprojektowana przeze mnie - wybrałam kilka grafik, które znalazłam na Tumblr, po czym pokombinowałam i stworzyłam z nich nową, całkiem ładną (według mnie) okładkę notesu (korzystałam z programu PicsArt).

Musiałam się nieźle nagimnastykować, zanim w końcu udało mi się uzyskać okładkę w odpowiednim wymiarze. Zużyłam tony papieru i żadna drukowana kartka nie pasowała do tekturki notesu - dlatego jeśli tak jak ja zdecydujecie się na wymiar B5, przed drukowaniem zmieńcie rozmiar grafiki. Ja zrobiłam to w Paintcie :D



Najpierw zmierzyłam linijką wymiary oryginalnej okładki - w moim przypadku było to 17.5 x 25. Pomnożyłam te liczby przez 10 i wpisałam otrzymane wyniki w odpowiednie pola.


Odłożyłam okładki w bezpieczne miejsce, aby klej spokojnie mógł wyschnąć.



Ja w swoim notesie znalazłam bardzo przydatną, dwustronną kieszeń na luźne kartki. Jej początkowy wygląd niespecjalnie do mnie przemawiał, dlatego postanowiłam ją trochę podrasować:



Wykonanie takiej kieszeni jest bardzo proste (prezentuję na kartce A4, lecz warto zrobić większą kopertę):

1. Złóż dół kartki do środka (aby powstała kieszeń w wybranym przez Ciebie rozmiarze)
2. Kartkę złóż na pół
Et voilà! :)

Po udekorowaniu kieszeni wzięłam dziurkacz w dłonie i dzielnie wycinałam nim kółeczka we wszystkich kartkach, jakie tylko chciałam umieścić w plannerze.
Następnie obcięłam nadmiar papieru z wyschniętych już okładek oraz okleiłam je taśmą bezbarwną - aby się nie niszczyły i żyły długo :D

Nadszedł czas na składanie notesu w całość.

Zaczęłam oczywiście od tylnej okładki, następnie umieszczałam wszystko po kolei i zakończyłam przednią częścią notesu.



Dobra rada! Każdy wkład notesu, który będziecie musieli/chcieli po pewnym czasie wymienić, dodatkowo potraktujcie nożyczkami :D
Nacięcia przy wyciętych wcześniej kółkach nie tylko pozwolą na łatwe nałożenie kartek na spiralę, ale także ułatwią szybkie pozbycie się niechcianej części plannera.


Właśnie tak umieszczałam większość kartek :)

A teraz czas na zabawę z dodatkowym ozdabianiem.
Dołożyłam jeszcze wstążkę, która pełni rolę zakładki, taśmą Washi przykleiłam do wewnętrznych stron okładki plany lekcji oraz wykaz ocen - na dwa zbliżające się semestry.





Aktualnie mój wypasiony planner prezentuje się tak, jak na zdjęciach - jednak ja mam w głowie kilka pomysłów, co jeszcze do niego dodam :)

Plan lekcji, kalendarz miesięczny oraz jednodniowy planner znalazłam w internecie.
Przydatny link: KALENDARZ DO WYDRUKOWANIA


Jak Wam się podoba mój planner?
Szykujecie jakieś własnoręcznie ozdobione zeszyty na ten rok szkolny? :)

Zuza ;)

P.S.: Jak możecie zobaczyć w miejscu z "Najświeższą pracą", doszłam do ładu ze skanerem. To nie była jego wina - wystarczył "nowy" komputer, a i skaner zaczął działać na moją korzyść :D





17 komentarzy:

  1. Takie notki to ja lubie, duzo inspirujacych zdjec ktore zachecaja do zrobienia czegos podobnego. Bardzo gustowny projekt okladki *bije brawo*

    OdpowiedzUsuń
  2. napis 'tumblr' to jest naklejka?:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No w końcu masz simblr... ty nie wiesz jak ja długo na to czekałam xD on przyćmił całe diy z plannerem xD no dobra, planner też ładny ale SIMBLR <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się, czy nie zacząć prowadzić go w języku angielskim - jednak skoro chociaż jeden odbiorca jest szczęśliwy, pozostanę patriotką i nie porzucę języka polskiego :D

      Usuń
    2. Bardzo dobrze, że po polsku, jak masz cosś zmieniać to tylko dodaj tam angielski do polskiego, nic więcej nie rób!! : D

      Usuń
  4. Chyba zapomniałaś dopisać tej ważnej porady dot. kołonotesu xd ale nie szkodzi, wiadomo jakie miałaś zmaiary

    OdpowiedzUsuń
  5. Super pomysł! Jak zwykle z siostrzyczką, zrobimy swoje plannery (ona pójdzie teraz do pierwszej klasy, podekscytowana jest i uwielbia robótki ręczne) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeeej, jakie to słodziaśne :) Jak chcecie, pochwalcie się efektami roboty! Wyślijcie mi zdjęcia Waszych plannerów na maila :)

      Usuń
  6. muszę go po skończeniu ochraniać taśmą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie musisz, lecz warto to zrobić! Dzięki temu okładka będzie mniej podatna na zabrudzenia oraz nie zniszczy się szybko ;)

      Usuń
  7. jeny jak to inspiruje, na prawdę mam ochotę zrobić sobie taki sam planner

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie stoi na przeszkodzie! :D Ale po ukończeniu pracy koniecznie pochwal się efektami :)

      Usuń
    2. stoi stoi, nie mam takiego talentu do prac ręcznych i mogę tylko ci zazdrościć

      Usuń
    3. Przestań tak mówić i weź się do roboty :D Ja na przykład nie umiem prosto wycinać oraz szyć - nie powstrzymuje mnie to przed ozdabianiem zeszytów oraz szyciem własnego piórnika! :)

      Usuń