piątek, 17 lipca 2015

wyklejane inspiracje

Cześć!
Mam nadzieję, że nie tylko w moim przypadku niektóre z wakacyjnych dni po prostu są nudne.
Ja znalazłam świetny sposób na zwalczanie nudy. Jest nim wyklejanie, naklejanie, ozdabianie - krótko mówiąc scrapuję do upadłego :D



"Papierkową robotą" zajmuję się od zawsze. Na początku oklejałam własnoręcznie zrobione pudełka tekturowe, które później wręczałam jako prezenty na gwiazdkę dla całej rodziny.
Wykorzystywałam wtedy kolorowy papier, wycinane przeze mnie przeróżne kształty, nieduże kawałki wstążek, koraliki, guziki, suszone kwiaty, a nawet śmieci ze strugaczki. Moja kreatywność nie miała końca :)

Po długiej przerwie i odpoczynku od zabawy z klejem, papierem i tekturą, w zeszłe wakacje postanowiłam ozdobić sobie swoje nudne zeszyty szkolne. Efektem była przede wszystkim satysfakcja z wykonanej roboty - niektóre zeszyty posłużyły mi do końca roku szkolnego!


Większą ilość zeszytów pokażę Wam w przyszłości :)



Do ozdobienia wszystkiego, co tylko Wam się umyśli potrzebujecie jedynie papier, klej i nożyczki. Zebrałam swoje najczęściej używane przybory - oto one:


Klej - niekoniecznie introligatorski. Jeżeli posiadacie mocny klej szkolny, w zupełności powinien on wystarczyć.
Nożyczki - moje trzymam już od czasów podstawówki, dlatego używam je zamiennie z nożem precyzyjnym, o którym wspominałam już w TYM wpisie.
Pędzlem gąbkowym pokrywam większe powierzchnie klejem, jednak wykorzystywany przeze mnie kiedyś palec radzi sobie z tym zadaniem bardzo dobrze :)
Papier - bloki z pięknymi, kolorowymi wzorami niekoniecznie należą do tanich, dlatego dobrym sposobem jest drukowanie wybranych przez siebie wzorów, znalezionych w internecie. Wystarczy, że w wyszukiwarkę Google wpiszecie pattern - tak pomagałam sobie w ozdabianiu zeszłorocznych zeszytów.




















Podczas ostatniej wizyty w sklepie plastycznym, gdy zmuszona byłam uzupełnić swoje przyborowe braki, znalazłam punktowy klej w korektorze, który przydaje się do sklejenia lub przyklejenia małych przedmiotów.



Kupiłam również szkicownik A4. Wybrałam ten z bordową, gładką okładką. Postanowiłam z kwiecistych wzorów powycinać trójkąty i ozdobić nimi cały obszar szkicownika.





















                                           Jak widać - zmieniłam zdanie i nie całą okładkę ozdobiłam kwiatkami.


Aktualnie mój szkicownik wygląda tak:




















Klejenie i ozdabianie jest dobre również na brak weny twórczej.
Jeśli brak Wam inspiracji, zawsze możecie poszukać jej w internecie :)
Piękne zeszyty, kryjące się pod (na przykład) hasłami diy decorating notebooks zachęcają do stworzenia własnych dekoracji.

Jak podoba Wam się mój pomysł na zwalczanie nudy?
Macie swoje kreatywne sposoby na nudne dni?

Zuzia :)

P.S.: Zdjęcie w okienku z najświeższą pracą tymczasowo jest słabej jakości. Mój skaner jest ostatnio nieposłuszny i muszę poczekać, aż zgodzi się ładnie zeskanować pracę - wówczas zmienię zdjęcie na normalny skan :)

piątek, 3 lipca 2015

wakacje! - zniszcz ten dziennik #3

Hejka!
Wakacje to czas, który spędzam na pracy i tworzeniu.
Cały początek tygodnia spędziłam na robocie, a wczorajszy i dzisiejszy dzień przeznaczyłam na uzupełnianie Dziennika. Przedstawiam wam kilka Dziennikowych nowości - niektóre naprawdę go zniszczyły :D



Pierwszą i główną zmianą było... ulepszenie okładki :)
W Dzienniku można znaleźć stronę, na której mamy do odbębnienia pięć zadań: pomazać okładkę, stronę tytułową, ze wskazówkami oraz redakcyjną. Musimy też zagiąć rogi swoich ulubionych stron.
Ja już dawno zrobiłam wszystkie zadania oprócz jednego - pomazania okładki.
Mój Dziennik (jak już kiedyś wspominałam) jest raczej ozdabiany, a nie niszczony - dlatego zamiast pomazać, okleiłam okładkę ozdobnym papierem :)







Mam bzika na punkcie gazet naukowych. Moje szuflady zajmuje "Świat wiedzy", "Sekrety nauki", czy "Świat na dłoni". Nie mogłabym postąpić inaczej - zadanie "Przyklej tu przypadkowe strony z gazet" wykonałam, korzystając z moich zasobów "Świata wiedzy" :)






















Monolog wewnętrzny uzupełniałam przez długi czas i w końcu mogę uznać, że jest skończony.
Użyłam do niego fragmentów tekstu piosenek, ulubionych wierszy, cytatów z filmów i książek. 























Wypełnianie strony kółkami - to było czasochłonne, ale całkiem przyjemne i proste do wykonania zadanie.




Na sam koniec zostawiłam dripping, który pokazałam na pierwszym zdjęciu. 
Muszę przyznać, że... po prostu mnie poniosło :D
Początkowo mój katalog plam miał być wypełniony tylko pojedynczymi kolorami farb, jednak strony wydawały się być smutne i zwyczajne. Porządnie skropione farbą kartki Dziennika o wiele bardziej mi się podobają - a Wam? Oceńcie sami :)





Mam nadzieję, że wakacje spędzacie na odpoczynku i nie uciekają Wam one tak szybko, jak mi.
Niestety - koniec roku dopiero się zaczął, a ja w ciągu tego tygodnia nie zdążyłam poczuć, że są wakacje. I jak co roku mam już ochotę iść do szkoły - własnoręcznie ozdabiane zeszyty, notesy, ołówki zachęcają mnie do nauki jeszcze lepiej, niż dobra ocena z matematyki! :D Na szczęście do moich szkolnych ręcznych robótek jeszcze daleko i mam nadzieję, że wakacyjny czas w końcu stanie w miejscu i nie będzie pędził tak szybko do przodu.

A Wy, uzupełniacie swoje Dzienniki podczas dni wolnych od szkoły?

Zuza :)