piątek, 24 kwietnia 2015

sens niechlujnego rysunku - jubileusz rysowania, cz. II

Hej! :)
Ponowne przeziębienie zadziałało na korzyść rozwoju moich rysunków.
Dzięki temu, że siedziałam w domu przez cały tydzień, Joëlle została ukończona.


Miałam duży problem z zeskanowaniem tej pracy, ze względu na... włosy!
Niestety, tak to bywa, gdy do zwykłego papieru do drukarek mocno przyciska się ołówki :D Struktura kartki na włosach Joëlle uległa odkształceniom - wyraźnie się pofalowała.

Podobny problem przechodziłam przy poprzednim rysunku, jednak po pewnym czasie kartka stała się płaska. Mam nadzieję, że i w tym przypadku tak będzie :)

Chcąc pomóc skanerowi, postanowiłam położyć na pracę kilka książek - mój podręcznik od angielskiego nawet prześwituje wraz ze swoim niebieskim kolorem. 

Nie zwracajcie uwagi na dwie małe głowy nad Joëlle - to tylko żart ze strony mojej siostry. Nie jestem fanką zespołu One Direction :D

Jak pewnie już zauważyliście, podczas pracy nad tymi trzema dziewczętami nie przykładałam się szczególnie do realizmu, pięknego tła i ubrań. Sama nie wiem, skąd w mojej głowie pojawił się pomysł na tak surowe, niechlujne wręcz przedstawienie postaci. 
Koszulki trzech sióstr są jedynie zaznaczone - są tam i tyle wystarczy. Nie czułam potrzeby dokończenia ich w sposób dokładny.

Sens niechlujnego rysunku - czy on istnieje? Czy nie patrzyłoby się lepiej na pracę dokładną, na której postacie ubrane byłyby w koszule tak realistyczne, że ciężko by było uwierzyć, że nie są to zdjęcia?
Otóż, ja staram się uciec od kopiowania zdjęć. Owszem, jest to w pewnym stopniu pasjonujące i satysfakcjonujące, lecz po pewnym czasie nie widać już postępów w swojej pracy. To oczywiście moje zdanie i możecie się ze mną nie zgadzać, ale według mnie, fotorealizm nie do końca rozwija.

Mnie nie kręci już odtwarzanie zdjęć. Nie podoba mi się spędzanie czasu na wiernym kopiowaniu fotografii, a na pewno nie robienie tego non stop. 


Niechlujny rysunek do niczego nie zmusza. 
To coś więcej, niż rysunek tylko z wyobraźni.
Oczywiście ja jak zwykle inspirowałam się ciekawymi fryzurami, lecz nawet w tej kwestii nie ograniczałam się tylko do wzoru i wyobraźni.
Jak już kiedyś wspominałam, kocham rysować włosy. Uwielbiam oczekiwać na efekt końcowy, kombinować, co byłoby można we fryzurę wprowadzić nowego, co zaciekawi odbiorcę. Najlepiej efekt niechlujności widać na ubraniach, których po prostu nie lubię rysować. Byle jak postawione kreski nawet nie zostały dokładnie rozmazane - bo o ile do twarzy wiszer jest niekonieczny, o tyle ubrania musiały się rozmywać, zanikać. 



A co do niechlujności i fotorealizmu - jeśli interesuje was świetny warsztat ze strony technicznej i podoba wam się tworzenie rysunków jak z rzeczywistości, oczywiście idźcie śmiało w tym kierunku.
Brak realizmu i praca na bazie swojej wyobraźni to dla mnie najlepsze rozwiązanie, bowiem rozwija to artystyczne zrozumienie bazgrania po kartce ołówkiem i uczy, że niechlujny efekt również wymaga czasu :)

Tu dobrze widać, jak bardzo pofalowała mi się kartka :D

Podoba wam się Joëlle? Co o niej myślicie?
I jakie macie podejście do fotorealizmu i niechlujnego realizmu?

Zuza :)

P.S.: TRZYMAJMY KCIUKI ZA MOJĄ SIOSTRĘ EMI!

16 komentarzy:

  1. Mnie jak zwykle się podoba! Jestem totalnym beztalenciem ale sądzę, że masz trochę racji, bo w końcu odtwarzaniem zdjęć nie robi się nic nowego, tylko stoi w miejscu i być może to czegoś uczy, ale artystycznie byś się nie rozwijała. Niechlujne Panienki cię rozwijają i jeśli sprawia ci to przyjemność, stwórz całą dynastię francuskich sióstr :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Gdy tylko przyjdzie mi do głowy kolejna panna, od razu ją narysuję :)

      Usuń
  2. Ty zdolniacho :D Zawsze zostawiasz na końcu te pytania, które zmuszają do myślenia... Joëlle oczywiście, że się podoba! Jest w niej mnóstwo subtelności. Rysować nie umiem, ale przekonująco piszesz, Zuza. Myślę, że masz rację, bo przecież rysunki kierowane wyobraźnią twórcy są nie tylko sztuką, a częścią artysty. To kształtuje artystyczną osobowość, moim zdaniem. P.S.: Za Emi trzymam kciuki, a na dodatek liczę na twoje wstawiennictwo w wiadomo-jakiej-sprawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam lubię wszczynać dyskusje :) Masz w zupełności rację i chciałabym przypomnieć, że wcale nie dyskwalifikuję rysunków na bazie zdjęcia - do tego potrzebny jest duuuży talent, umiejętności i cierpliwość. Ale artyzmu przerysowaniem zdjęcia nie pokażesz, nie wnosząc w pracę nic ze swojej wyobraźni - i o to mi chodzi :)

      Usuń
  3. haha, Harry i Lou :p Fajny żart :dd Pięknie rysujesz, zazdroszczę talentu ;o

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ty świetnie rysujesz te włosy! Masz rację, fryzury przykuwają wzrok i dają niesamowity efekt. Niechlujności tu nie widzę, jedynie twój wkład twórczy :D pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, to bardzo miłe, dziękuję :) Ten wkład twórczy to właśnie niechlujstwo!

      Usuń
  5. Ja się nie będę z tobą kłócił, ale według mnie fotorealizm również ma jakiś sens. Chociażby można na nim artystycznie dorosnąć, tak jak zrobiłaś to ty, poprzez dążenie do fotorealizmu uświadomiłaś sobie, że wcale nie jest on dla ciebie. To bardzo wiele ;) Za Emi trzymam kciuki od wczoraj, mam nadzieję, że mają one super moc i zadziałają, aż dostanie ona pierwsze miejsce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu ktoś się ze mną nie zgadza! Nie powiedziałam, że on nie rozwija i jest pozbawiony sensu. Lecz zauważ, że wkład artystyczny ciężko jest dodać do postaci odrysowanej ze zdjęcia. Musisz się starać, aby była ona podobna do osoby fotografowanej i... tyle. A chcąc dodać coś nowego, odbiegasz od podobizny. Choć bazowanie na istniejącej twarzy i dodawanie do niej nowych cech mogłoby być ciekawym doświadczeniem! :) Dorastanie do rysowania też jest wartościowe i w tej kwestii się z tobą zgadzam :)

      Usuń
    2. chodzi wam o realizm czy fotorealizm?

      Usuń
    3. no to wg mnie on również uczy, bo przecież każdy rysując ze zdjęcia dąży do doskonałości. nie pisz, jeśli nie wiesz wszystkiego. to, że ty tego nie robisz nie znaczy, że inni muszą się podporządkować twoim zasadom.

      Usuń
    4. Napisałam przecież dokładnie tak: "Mnie nie kręci już odtwarzanie zdjęć. Nie podoba mi się spędzanie czasu na wiernym kopiowaniu fotografii, a na pewno nie robienie tego non stop.". "Nie pisz, jeśli nie wiesz wszystkiego" :)
      Ponadto - jednak nie powiedziałam, że to nie kształci. Sama wiem, że jest to przyjemny okres tworzenia, jednak NIE DLA MNIE. Kolejnym razem upewnij się, czy pewnych kwestii nie zaznaczyłam we wpisie, okej? :)

      Usuń
  6. Ja wiem, że w tym wpisie chodziło tylko o te dwie małe głowy przywieszone do tablicy :P
    P.S.: rysunek jest śliczny, a ja mam szczęście, że mogę podziwiać go codziennie i na żywo! HA! :)

    OdpowiedzUsuń